PILNE: Bezdzietny singiel potępia ideologię bezdzietnych singli
Homilia czy manifest? To pokaże historia, ale jedno jest pewne: słowa, które padły w Kalwarii Zebrzydowskiej, wierni zapamiętają na długo. Polski Kościół rzymskokatolicki po raz pierwszy przyznał - ustami swego najwybitniejszego przedstawiciela, abp. Marka Jędraszewskiego - że z tym celibatem to generalnie jakaś pomyłka.
ZOBACZ TEŻ: Koniec Kościoła. Zwolnił pracowników żyjących bez ślubu i przestał istnieć
- Nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie, wbrew lansowanym dzisiaj najprzeróżniejszym ideologiom, począwszy od ideologii singli - przyznał z bólem człowiek, który przez całe życie jest singlem. - Pełnię życia, która sprawia, że żyjemy z innymi i dla innych, osiąga się w życiu małżeńskim i rodzinnym.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, w słowach 71-latka było słychać gorycz i rezygnację.
- Chyba zdaje sobie sprawę, że w tym wieku już nie ułoży sobie życia - komentuje jedna z wiernych, która słuchała homilii w Kalwarii Zebrzydowskiej.
To jednak nie koniec. Jędraszewski dodał też, że Bóg stworzył człowieka jako kobietę i mężczyznę, "których miłość ma być płodna, a w tej płodności mają widzieć przejaw bożego błogosławieństwa".
- To jest wspólnota, do której Bóg powołał człowieka - rzekł hierarcha, który od 53 lat przez cały czas żyje w zgoła innej wspólnocie. Wciąż nie wiadomo, jak do tak zdecydowanej krytyki celibatu płynącej z ust polskiego arcybiskupa odniesie się Watykan.
Jak wskazuje rozum i logika, tak przeciwny singielstwu abp Jędraszewski mógł po prostu w swoim czasie obrać inną ścieżkę. Zamiast pchać się do katolickich bazylik, by wieść życie smutne, bezżenne i kompletnie niezgodne z Bożym zamysłem, można było zostać na przykład skromnym pastorem ewangelickim.
Tylko że tam mają chyba inne poglądy na świat.