Jakiś zwyrol wyłożył mięso trutką, żeby otruć lisy, a przy okazji otruł też bieliki [PRAWDA]
Wszystko przez to, że jakiemuś człowiekowi zachciało się przeprowadzić mord na lisach. To, że zabijanie jakichkolwiek zwierząt jest naganne, rozumie się samo przez się.
Jak donosi Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, do Kliniki Katedry Epizootiologii Ptaków i Zwierząt Egzotycznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr trafiła para martwych orłów bielików.
Pamiętacie ludzką stonogę? To fajnie, my niezbyt. Ale sama idea łańcucha śmierci, przez który ciała jednego stworzenia są trucizną dla kolejnego, brzmi jak upiorny scenariusz kiepskiego filmu.
Jak podkreślają specjaliści, na śmierci pary bielików się nie skończyło – ucierpiały też pozostałe w gnieździe młode. A przypominamy, że bieliki są gatunkiem prawnie chronionym.
Co nie zmienia faktu, że powinniśmy skończyć z truciem jakichkolwiek zwierząt.
A jeśli do myśliwych nie trafiają argumenty etyczne, można trafią te patriotyczne: bieliki są ptakami trzymającym na skrzydłach honor Polski. I mogą zjeść padlinę zwierząt, które nie zasłużyły na miano symboli narodowych, więc na wszelki, chcąc dbać choćby o bieliki, lepiej nie zabijać innych zwierząt.
Apelujemy więc, żeby leśni truciciele ogarnęli swoje zamordystyczne zapędy, a jeśli muszą coś zabijać, to zawsze mogą pograć w CS:GO.
I pokochać wszystkie liski, bieliki i inne zwierzęta, które nie hasają po lasach dla naszej korzyści.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.