
Ludzie są bezczelni. Kiedyś wystarczyło zostawić w lesie karton z napisem: „REZERWACJA GRZYBÓW” i każdy rozumiał, że to teren oznaczony przez szybszego grzybiarza. Czasy się zmieniły, a Grzybowy Pan podjął się rezerwacji internetowej. Dlatego opublikował post na „Nowe Spotted: Żywiec”, a polubiło go ponad 3 tysiące osób.
Najwyraźniej Grzybowy Pan pobudził w ludziach zew znaczenia terenu, bo w komentarzach posypały się kolejne żądania:
„Proszę nie jeździć drogą ekspresową w godzinach 5:00-7:00 na odcinku Węgierska Górka-Bielsko-Biała oraz 13:00-15:00 na odcinku Bielsko-Biała-Węgierska Górka” – żąda pan Jarek.
Wtóruje mu Pan Mariusz:
„Po niedzieli mie nam czasu na grzyby!! Więc upraszam o nie zbieranie grzybów do tego czasu ...Nie wiem gdzie pojadę więc dotyczy to całego Beskidu !! I Basta”.
Wiadomo – wszystko wskazuje na to, że to nie jest już prawdziwy post, a przeklejona kilkukrotnie pasta, w końcu tekst Grzybowego Pana pojawił się też m.in. na „Ludziach z Dębna” i na innych Spotted. Mimo to trudno nie zachwycić się nad piękną, poruszającą ludzkie serca formą, która wraca w najróżniejszych zakątkach Polski. To cenne i zrozumiałe.
W końcu każdy chce mieć choć kawałek ziemi dla siebie, ja też. Dlatego prosiłabym ludzi korzystających linii metra M1 o wstrzymanie się z jazdą dziś koło 18:30, bo lubię jeździć sama i czuć się jak w teledysku o apokalipsie. Dziękuję.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.