Będzie poznański remake „Listów do M.”. „Listy do G.” już wkrótce w kinach

Aleksandra Kasprzak
07 listopada 2022, 16:29 • 1 minuta czytania
Dobrych filmów nigdy dość. Z tego założenia wyszli twórcy nowego hitu, który został doceniony m.in. na Festiwalu Filmowym w Cannes. W swoim nowym filmie „Listy do G.” twórcy korzystają z konwencji zapożyczonej od słynnej w Polsce serii filmów „Listów do M.”, lecz przerabiają ją wedle własnych upodobań. Bo to nie Święty Mikołaj roznosi prezenty, a Gwiazdor.
Fot. 123rf.com, Filmweb/Listy do M, Wikipedia/Rzuwig
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Film odbił się szerokim echem na festiwalach filmowych na całym świecie, a wszystko to dzięki sympatycznemu Gwiazdorowi z Poznania, który rzucił Świętemu Mikołajowi wyzwanie.


– To wspaniałe kino akcji, dramat, ale równocześnie komedia romantyczna – komentuje znany krytyk filmowy.

W związku ze zbliżającą się premierą „Listów do G.” uchylamy rąbka tajemnicy na temat fabuły.

Jest to historia współczesnego Romea i Julii. Poznański Gwiazdor nawiązuje romans z pomocnicą Mikołaja, Śnieżynką, która ma dość pracy u boku tyrana.

– Miłość między członkami zwaśnionych rodów zawsze wyciska ze mnie łzy – komentuje 28-latka tuż po przedpremierowym seansie. – Jeśli miałabym wybierać, to jestem zdecydowanie Team Gwiazdor.

Odejście Śnieżynki sprawia, że Święty Mikołaj zostaje bez sań, elfów i reniferów. Oznacza to, że prezenty otrzymają tylko dzieci z Wielkopolski, Kaszub, Kujaw, Pomorza Zachodniego i Warmii, a cała reszta nie ma szans nawet na wykałaczkę, by pocieszyć się po braku rózgi. Załamany Święty Mikołaj prowadzi smutną audycję radiową, ale splot wydarzeń sprawia, że odzyskuje siły i staje z Gwiazdorem do walki w Wigilijnym Turnieju Na Jedzenie Rogali Świętomarcińskich.

– Od dawna wiadomo, że Polska nie pomieści dwóch starych dziadów decydujących, czy nagrzeszyłeś na tyle, by nie zasługiwać na skarpetki – komentuje krytyk.

To właśnie w Poznaniu Mikołaj poznaje kobietę piekącą rogale, która przygotowuje go do rywalizacji. Czy jej wypieki były certyfikowanymi rogalami świętomarcińskimi? Czy jej intencje względem Mikołaja są szczere? Jak potoczą się losy bohaterów i czy święta ludzi nieobjętych obszarem zainteresowania Gwiazdora zostaną uratowane?

Tego dowiemy się już wkrótce. Tymczasem premiera „Listów do G” zbiega się w czasie z wypuszczeniem do kin filmu „Listy do M. 5”, który opowiada o pięciu rodzinach piszących listy do spółdzielni mieszkaniowej. Jak wynika ze zwiastuna, wszyscy mieszkają w jednym pięciopokojowym mieszkaniu (pot. M5), bo nie stać ich na wynajem własnego. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.