Wpadka dyplomatyczna Dudy w Kairze. Przejęzyczył się przy ryciu hieroglifu na kolumnie
Wiadomo, że prezydent miał dobre intencje.
- Co prawda rycie hieroglifów nie jest zwykłą praktyką polityków przybywających do XXI-wiecznego Kairu, Andrzej Duda chciał jednak w ten symboliczny sposób uhonorować starożytną historię i kulturę odwiedzanego państwa - ocenia dr Marek Secht, politolog z KUL.
O samą treść zagadkowego napisu zapytaliśmy kolejnego eksperta.
- Z kontekstu widać, że miał to być prosty komunikat o tym, że łatwo jest pokonać dzielący nas dystans, gdy unosimy się na skrzydłach przyjaźni - mówi nam egiptolog z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Józef Ptach. - Niestety, gdy spojrzymy na listę Gardinera, zobaczymy, że wyryty znak bardziej niż hieroglif H5h przypomina ten o numerze D52.
Podczas gdy niektórzy bezlitośnie szydzą z głowy państwa, inni uspokajają, że wpadka może się przydarzyć każdemu - zwłaszcza gdy w komunikacji odważnie sięga po obcy sobie, archaiczny system znaków.
Niestety, Polki i Polacy nadal czekają, aż któryś z zagranicznych dyplomatów w naszym kraju wykaże się podobną swadą i otwartością kulturową jak Andrzej Duda.
Bo przyjaźń - to wspólny śmiech.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.