Canva, X / Partia KORWIN, Foto: Jacek Szydlowski / Forum
REKLAMA

W sklepie, najpewniej należącym do zagranicznej sieci, stała Coca-Cola, na której widniało imię „Witalij”.

Hmm… Brzmi okej... Brzmiałoby w porządku, nawet gdyby stało się to w delikatesach pani Irenki i dotyczyło polskiego produktu... Spróbujmy chwilowo dopasować światopogląd do zaistniałej sytuacji, żeby łatwiej było nam empatyzować z Korwinem:

W sklepie, na terytorium Polski, znalazła się Coca-Cola, która co prawda nie jest naszą rodzimą marką, ALE przez lata się z nią oswoiliśmy, mamy do niej sentyment i jako naród stworzyliśmy nawet własne odpowiedniki tego napoju, więc trochę jednak nasza. No i na tej naszej Coca-Coli imię „Witalij”.

Ugh! Niepojęte! To zupełnie tak, jakby w naszym kraju mogły mieszkać osoby innej narodowości… i jakby ktoś brał ich pod uwagę.

Z oficjalnego konta Partii Korwin padły krótkie, lecz treściwe słowa skierowane w stronę plastikowej butelki: „Dość. Precz z zasiłkami, precz!”

Widocznie tak działa potęga prawdziwej polskiej logiki.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.