18-latek oblał casting na współlokatora. Jego rodzice szukają kogoś, kto po sobie zmywa

Łukasz Jadaś
Czas wybrać studia i przymierzyć się do szukania jakiegoś pokoju. O tym, że nie będzie łatwo, przekonał się 18-letni Janek z Warszawy. Właśnie oblał casting na współlokatora: właściciele mieszkania stwierdzili, że szukają jednak kogoś, kto po sobie sprząta i nie wyjada jedzenia z lodówki.
Fot. 123rf.com
Zdaniem Janka, jego rodzice są niesprawiedliwi. Nie da się przecież w ciągu 18 lat poznać i ocenić człowieka. Nawet jeżeli przez ostatnie 2 miesiące spędzali ze sobą każdą chwilę.

- Mama dowiedziała się, że złożyłem papiery na UW, i od razu napisała do mnie na Messengerze – mówi Janek. - Dopytywała, czy mam zamiar dużo imprezować i sprowadzać do mieszkania znajomych.

Właścicielka lokalu chciała też wiedzieć, czy Janek nie będzie miał problemu z przestrzeganiem grafiku zmywania, odkurzania i prania. Zastrzegła, że musi mieć własne konto na Netfliksie, bo z tatą nie będą tolerować żerowania.


- Potem spotkaliśmy się osobiście w kuchni - wspomina Janek. - Niestety dałem się podpuścić, i jak zaproponowała coś do picia, to odruchowo wybrałem piwo - przyznaje 18-latek i dodaje, że chyba zrobiło to na lokatorach kiepskie wrażenie.

Mama wytłumaczyła Jankowi - który po trzech piwach poczuł się jak u siebie w domu, zaczął zwijać pierwszego blanta i dzwonić po kolegów - że szukają z tatą jednak kogoś spokojniejszego. Janek próbował negocjować, ale wtedy zainterweniował tata z wymówką, że wcześniej wstępnie dogadali się już na wynajem innemu synowi, czym odebrał Jankowi wszelkie argumenty.

Janek, któremu lokal bardzo się spodobał, planował jeszcze podpytać brata, czy może by mu nie podnajął. A później do niego dotarło, że jest jedynakiem.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.