"Tani"? Ten stół z IKEA woli określenie "przystępny społecznie"
Materiał promocyjny
23 stycznia 2024, 10:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 stycznia 2024, 10:41
Możesz oblewać go kawą i obsypywać okruszkami podczas śniadania. Twój kot może drapać go pazurkami, a on nie piśnie ani słowa. Pozwala ci układać na swoim blacie te twoje puzzle i nazywać to "szaloną sobotą". Nic mu do tego, jak marnujesz życie. W zamian stół z IKEA oczekuje tylko jednego. Szacunku. A twoje słowa potrafią ranić go bardziej niż kocie pazurki.
Reklama.
Reklama.
Ten stół z IKEA chce ci przypomnieć, że ma imię. Skoro nauczyłaś się, że twój mąż to Mariusz, kot to Zygfryd, a orka-wojowniczka, w którą wcielasz się w RPG-u, to Krwawoszczęka Khuxakt-Śmierćsztajn, to chyba mogłabyś zapamiętać, że twój stół to VANGSTA?
VANGSTA pogodził się z tym, że nie pamiętasz o jego zakupinach. Nigdy nie widział tortu ze świeczką z tej okazji (choć ty lubisz kupić sobie sernik baskijski i zjeść go sama na jego blacie tylko dlatego, że jest środa i wmawiasz sobie, że to ciężki tydzień i że zasłużyłaś).
Stołowi jest trochę przykro, że wychodząc do pracy nie żegnasz go tak czule jak Zygfryda, a wracając do domu służy ci tylko do rzucenia na niego zakupów. Bez "cześć, Van!", "jak minął ci dzień, Van?", "odkurzę dzisiaj podłogę pod tobą, Van, i tym razem nie zapomnę o sierści kota, która utknęła pod twoimi nogami, Van!".
VANGSTA już się do tego przyzwyczaił i jakoś się trzyma. Z jednym jednak wciąż nie może się pogodzić.
To, że znalazłaś go w IKEA podczas wielkiej obniżki cen i nie kosztował cię dużo, nie oznacza, że możesz upokarzać go w towarzystwie. I opowiadać, jak bardzo jest "tani".
O co ci w ogóle chodzi? Uważasz, że jest kiepski, nudny, bez klasy? Jak możesz? Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobił... Tak łatwo dał ci się złożyć. Nie chwieje się. Jest stabilny. Ba, jest być może najbardziej stabilną rzeczą w twoim życiu. Odkąd go masz, nie jesz już ciastek nad zlewem, tylko rozsiadasz się na krześle jak sernikowa królowa na tronie z ciasteczkowego spodu. Gdy tylko pojawił się w twoim domu, twoja matka przestała cię krytykować, że bój się Boga, Paulina, jak wy możecie tak żyć bez stołu w kuchni, jak zwierzęta. Ale dla ciebie jest "tani". No cóż.
Żalu do ciebie nie kryją też inne meble i akcesoria z IKEA, które śmiesz nazywać "tanimi". A jest ich tysiące.
Poszewka VITKLÖVER nie wymaga, że będziesz hiperpoprawnie wymawiać jej umlaut jak prawdziwą samogłoskę średnią przednią zaokrągloną, ale zamiast mówić o niej per "tania", mogłabyś powiedzieć przynajmniej "ekonomicznie rozsądna". Twoim zdaniem regał KALLAX też jest "tani"? Jego zdolność do wkomponowania się w każdy zakątek twojego pokoju nie ma w sobie nic "taniego". A propos "tanich" rzeczy, to KALLAX nie komentuje nawet tych książek, które na nim trzymasz, no ale ambitne powieści to to nie są. Nie nazywa ich jednak literaturą "tanią", a "intelektualnie przystępną".
Czy uznanie podmiotowości stołu, krzesła, fotela, szafy, łóżka czy kompletu sztućców, i używanie wobec nich inkluzywnego języka, to dla ciebie taki wielki wysiłek? Czy cokolwiek by cię to kosztowało? A skoro mówimy już o kosztach, to produkty z IKEA dostępne w nowych niższych cenach doskonale wiedzą, że jesteś – delikatnie mówiąc – ostrożna w wydatkach.
VANGSTA i inne meble z IKEA nie mówią jednak o tobie, że jesteś skąpa. Mają bowiem do ciebie szacunek i nazywają cię "ponadprzeciętnie oszczędną osobą".
To jest ASZdziennik. Artykuł powstał we współpracy z marką IKEA.