Dramat 28-latki w pracy. Włączyła sobie Thoma Yorke'a, zamiast raportu napisała elegię o stanie świata
Do groźnego incydentu doszło w godzinach pracy w jednym z biurowców na warszawskim Mokotowie. 28-letnia Katarzyna P. zamiast raportu ze sprzedaży w II kwartale spisała sumę swoich lęków i traum. Wszystko za sprawą solowej płyty Thoma Yorke'a, którą włączyła sobie w pracy.
Tam, gdzie miał być bilans artykułów piśmienniczych sprzedanych od kwietnia do czerwca, 28-latka wpisała refleksję o martwocie struktur politycznych, które paradoksalnie nadal postrzegane są jako byty kreujące przyszłość.
– W miejsce tabeli przestawnej przypadkiem wpisał mi się wiersz o polemice Junga z Freudem na temat istoty snu i jej roli w postrzeganiu rzeczywistości, a w kolumnie =SUMA dodałam swoją interpretację kobiecego aspektu psychiki męskiej – przyznaje zakłopotana 28-latka.
A to nie koniec wpadek 28-latki przez "ANIMĘ".
Raport przekazała szefowej na CD, podwójnym winylu oraz limitowanej edycji pomarańczowej wraz z książeczką opisującą proces twórczy i szkicami, które powstały podczas pisania.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.