Geriatrzy wyznaczyli początek starości. "To moment, gdy wybierasz miejsca siedzące na koncercie"
Moment, gdy zamiast Golden Circle Early Entrance klikasz na Sektor F, miejsca 451-452. To chwila, gdy można mówić o początku starości. O niezwykłym odkryciu geriatrzy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku poinformowali na łamach "Gazety Magnetofonowej".
Z badań białostockich badaczy wynika, że decyzja o siedzeniu na Toolu lub Metallice to efekt zastoju w produkcji hormonów odpowiedzialnych za odporność na tłum, pot, ścisk, nastolatków, taniec, dobrą zabawę i crowd surfing.
W skład grupy badawczej weszły osoby, które w 2005 roku trzymały barierki na The White Stripes na Open'erze, a które dziś kupiły bilety na Dawida Podsiadło i Taco Hemingwaya na Stadionie Narodowym.
– Zauważyliśmy poważne zmiany w obszarze klubu lub stadionu, który wybierają – czytamy we wnioskach z badania.
Badania wskazują, że w 97 proc. przypadków odległość od sceny rosła o 1,8 metra wraz z każdym koncertem, na którym musieli użerać się z gadającymi sąsiadami oraz oglądać scenę na ekranach ich smartfonów.
W kilku ekstremalnych przypadkach odległość wzrosła na tyle, że badani w czasie koncertu pozostali w domach.
– Wyjątkiem są osoby, które na drodze wieloletnich praktyk z Open'era i Orange Warsaw Festivalu nabyły wysoką odporność na dziewczęta, które weszły swoim chłopcom na barana, sznurki znajomych przepychających się pod scenę w połowie koncertu, ludzi, którzy przychodzą na koncert z plecakami, przypadki oblania piwem i osoby, którym nagle zachciało się zajarać, więc zajarały chuchając na tłum - tłumaczą badacze.
Margines błędu w badanich to 3%. Chodzi o osoby, które na koncerty chodzą już tylko jako opiekunowie swoich niepełnoletnich dzieci.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.