Panika 45-latka. Jego córka dołuje się przy Billie Eilish, zamiast przy The Cure jak on w jej wieku
Poważne zaniepokojenie zachowaniem 16-letniej córki Julii wyraził 45-letni pan Cezary z Białegostoku. Twierdzi, że Julia przeżywa nastoletni bunt w wyjątkowy groźny sposób. Każdego wieczoru dołuje się przy Billie Eilish, zamiast przy Bauhausie i The Cure.
Pan Cezary spodziewał się, że za chwilę w całym domu rozlegnie się siedmiominutowa "One Hundred Years" otwierającą album "Pornography" The Cure, który towarzyszył mu przez wszystkie licealne chandry i rozstania z dziewczynami.
Niestety, zamiast tego usłyszał "when the party's over" z "when we all fall asleep, where do we go?" Billie Eilish.
Ojciec 16-latki nie zamierzał siedzieć z założonymi rękami. Kto to widział, żeby długie samotne wieczory spędzać z odkryciem Soundclouda bez sadcore'u, slowcore'u i post punka?
– Podrzuciłem jej CD z "Darklands" The Jesus and Mary Chain, "Either/Or" Elliotta Smitha, "Spiderland" Slint, "White Chalk" PJ Harvey, a nawet młodzieżowe "Turn On The Bright Lights" Interpolu czy "Sea Change" Becka – przyznaje 45-latek. – Niestety, nie ma w pokoju odtwarzacza.
Pan Cezary podejrzewa, że w podobnej sytuacji może być więcej nastolatków na terenie całego kraju. Zapowiada, że będzie próbował dotrzeć do młodego pokolenia z prawdziwie ponurą i melancholijną miażdżącą serca i dusze muzyką.
Zaapelował już w tej sprawie do "Teraz Rocka", by zaczęli akcję uświadamiającą wśród młodzieży.