Rewolucja w TV. Nowy serial sprawia, że sceny seksu w filmach można oglądać z rodzicami bez zażenowania
Nowość na wieczorach filmowych u 4-osobowej rodziny z Poznania. Od dziś podczas scen seksu nie będą już pod byle pretekstem wychodzić z pokoju – ustalili rodzice i ich nastoletnie dzieci. Wszystko przez nowy serial, który pokazuje, że seks jest normalną częścią życia.
Serial, o którym mówią Agata i Tomasz, to zabawny i poruszający "Sex Education". Netflix w ośmiu 50-minutowych odcinkach serialu o dojrzewaniu pokazuje, że seks to zwykła część życia, której nie trzeba się wstydzić i o której można ze sobą rozmawiać normalnie.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, przy scenach seksu w S01E01 rodzice z Poznania jeszcze próbowali zmienić temat z kobiecej anatomii na oceny z geografii na półrocze, ale po S01E05 każdy w pokoju wiedział już, że seks, dojrzewanie, antykoncepcja, masturbacja czy orientacje seksualne nie są tematami zakazanymi.
"Sex Education" mówi o seksie bez odwoływania się do sztucznych i schematycznych postaci wiecznie napalonych i durnych nastolatków, bez grających w tle pościelówek z lat 80, prezerwatyw, które chyba nagle nakładają się same i bez pościeli w kształcie litery "L", która zasłania kobietom tylko piersi.
Zamiast tego opowiada o prawdziwych pytaniach nastolatków o seks i własne ciało, relacjach między partnerami, emocjach związanych z dojrzewaniem i potrzebie komunikacji. A to wszystko bez dydaktyzmu i na tle wzruszających i zabawnych historii znajomych z brytyjskiego ogólniaka.
Rodzice, słysząc komentarze swoich dzieci w czasie wieczoru filmowego, że w końcu ktoś otwarcie mówi o ich prawdziwych problemach z własną seksualnością, już się nie niepokoją – dowiaduje się ASZdziennik.
I zamiast tego proponują, by o seksie pogadać odważnie, otwarcie i bez wstydu: tak jak bohaterowie "Sex Education".
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.