Poradnik opłatkowy na Wigilię. Tymi życzeniami najlepiej wbijesz szpilę bliskim [LISTA]

Marta Nowak
Gwiazdka to tradycyjnie czas spotkań z rodziną, wspólnego biesiadowania i składania sobie dobrych życzeń na kolejny rok. A życzyć można sobie różnych rzeczy. Jeśli nudzi cię zwykłe “zdrowia i szczęścia”, chcesz zostać tricksterem imprezy, a przy okazji skrytykować czyjeś wybory życiowe, ten poradnik jest właśnie dla ciebie.
Fot. Pixabay, 123rf.com
Dotąd kolportowany w tajemnicy przez te ciotki, których najbardziej nie lubisz, w ich własnym gronie, dzisiaj wychodzi na światło dzienne. Oto on: spis najlepszych, klasycznych szpil, dzięki którym twoja interakcja z bliskimi przy wigilijnym opłatku nabierze kolorów.

1. “Powiększenia rodziny”. Dla tej kuzynki, która jest już sześć lat po ślubie i jeszcze nie doczekała się potomka. Ten tekst ma tę zaletę, że działa niezależnie od sytuacji. Może Ola z mężem wolą model 2+0, może nie stać ich na dziecko, a może kolejne in vitro nie wyszło. Zaboli tak czy inaczej.


2. Wariantywnie: “Więcej dzieci”. To dla tej drugiej kuzynki, która przez całe święta, zamiast siedzieć przy stole i popychać winkiem kolejne pierogi, będzie latać, umęczona, za swoją dwójką (5 i 3 lata).

3. “Żebyś przejrzał(a) na oczy”. Uniwersalne życzenia polityczne. Wymagają uprzedniego sprawdzenia mediów społecznościowych twoich bliskich. Jeśli głosujesz na PiS, złóż takie życzenia ciotce, która jara się Trzaskowskim. Jeśli wolisz Koalicję Obywatelską, powiedz to wujkowi, który poszerował artykuł z Do Rzeczy. A jeżeli masz świadomość lewicową, życz przejrzenia na oczy bratu, który czasami wstawia na Insta zdjęcia, jak je tatara.

4. “Żebyś wreszcie poznał jakąś fajną dziewczynę”. Dla kuzyna, który ma 34 lata i jeszcze nigdy nie przedstawił rodzinie żadnej partnerki. Sprawdzi się niezależnie od tego, czy Tomek po prostu nie ma powodzenia, czy też od fajnych dziewczyn woli fajnych chłopaków, tylko że ci tego nie powiedział.

5. “Rozwoju zawodowego”. Tego życz bratowej, która zajmuje się domem i dziećmi zamiast piąć się po szczeblach kariery w korpo. Potem możesz odegrać ugryzienie się w język. Nie bój się – dotrze i tak.

6. “Żebyś znalazł sobie jakąś normalną pracę”. Dla szwagra, który uczy angielskiego w rodzinnym Kraśniku i dostaje tysiąc siedemset na rękę. Działa najlepiej, jeśli ty zarabiasz dwie średnie krajowe i na święta przyjeżdżasz z Warszawy. Albo przynajmniej zajmujesz się programowaniem (w tym wypadku dodaj bez pytania, że jest taki fajny kurs Ruby on Rails).

7. “Żeby Paweł się opamiętał i wrócił”. Gruby kaliber dla kuzynki w trakcie rozwodu. Jeszcze ciekawsze, jeśli to ona odeszła od Pawła. Tak czy inaczej przypomnij jej, że był najlepszym, na co mogła liczyć.

To jest ASZdziennik, ale kto z nas kiedyś nie usłyszał czegoś z tej listy.