Sukces archeologów. W pokoju pod stertą ubrań znaleźli dobrze zachowane krzesło

Mariusz Ciechoński
Przełomowe odkrycie polskich archeologów. Pod badaną od przeszło dwóch lat stertą brudnych ubrań w mieszkaniu 34-letniego Filipa K. odkryli mebel datowany na koniec XX wieku.
Fot. 123rf.com
Zespół pod przewodnictwem prof. Henryka Orlińskiego z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego potwierdził właśnie hipotezę, którą profesor wysnuł już 10 miesięcy temu - że kopiec z odzieży 34-letniego singla opiera się na jakimś fundamencie.

Najpierw prześwietlono stertę ubrań promieniami Rentgena i gdy dostrzeżono zarys jakiegoś przedmiotu, zabrano się do wydobycia go spod gigantycznego kopca.

– To nie było łatwe zadanie – opowiada prof. Orliński. – Odzieżowy masyw sięgał półtora metra i składał się z wielu narosłych miesiącami warstw. Chwila nieuwagi i ugrzęźlibyśmy pod lawiną nieświeżych t-shirtów ze śmiesznymi nadrukami i szarych bluz z kapturem.


Po wielu miesiącach nieprzerwanych prac oczom badaczy ukazało się składane krzesło z jasnego, najprawdopodobniej bukowego, drewna.

– Krzesło, jak wiele innych mebli w tym siedlisku, pochodzi najprawdopodobniej ze Skandynawii - mówi jeden z archeologów. – Wstępnie datujemy je na koniec XX wieku, badanie izotopoem węgla C14 pozwoli nam na dokładniejsze szacunki.

Ale to nie jedyne przełomowe odkrycie polskiego zespołu. W sąsiednim pomieszczeniu badacze odkryli zalegające na kanapie szczątki mężczyzny. Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że to osiadły na tym terenie Filip K..

Który wbrew pozorom żyje, tyle że od kilku lat jest w stanie hibernacji, utrzymywanym za pomocą alkoholu, mrożonej pizzy i internetu.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.