ASZ_avatar

Kiperka kawy? Ta 30-latka umie rozpoznać swoją ulubioną tylko po cenie i etykiecie

Materiał reklamowy na zlecenie marki Eduscho

15 marca 2024, 10:43 · 3 minuty czytania
Czy to pierwsza polska kawolożka? Umiejętności Anny robią ogromne wrażenie na jej współpracownikach, a 30-latka zastanawia się, czy nie wystartować w programie typu talent show. Wystarczy pokazać jej etykietę kawy i cenę, a kobieta po kilku sekundach bezbłędnie stwierdzi, czy to jej ulubiona. Niesamowite!


Kiperka kawy? Ta 30-latka umie rozpoznać swoją ulubioną tylko po cenie i etykiecie

Materiał reklamowy na zlecenie marki Eduscho
15 marca 2024, 10:43 • 1 minuta czytania
Czy to pierwsza polska kawolożka? Umiejętności Anny robią ogromne wrażenie na jej współpracownikach, a 30-latka zastanawia się, czy nie wystartować w programie typu talent show. Wystarczy pokazać jej etykietę kawy i cenę, a kobieta po kilku sekundach bezbłędnie stwierdzi, czy to jej ulubiona. Niesamowite!
Fot. CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pytamy, jaki jest klucz do jej sukcesu.

– Kiedyś też byłam nowicjuszką. Nie doceniałam magii porządnej zalewajki. Kalałam gardło poszukiwaniem odległych smaków, nie wiedząc, że zadowoli mnie rozkoszna przyziemność Tej Jedynej.

– Jak znaleźć Tę Jedyną? – dopytujemy Annę.

– Moja droga była wyboista. Z niejednej paczki ziarno jadłam. Potrzebowałam czegoś dopasowanego do mojego charakteru. Czyli idealnego – zdradza 30-latka. – To odwrotnie jak z miłością. Nie trzeba spędzać z kawą wiele czasu, by ją pokochać. Wystarczy łyk i po prostu wiesz, że to jest to. Zajęło mi to jedną wizytę w sklepie, ale wiem, że nie każdy jest tak zdeterminowany, niektórzy wolą kupować online.

W kuluarach doszły nas słuchy, że niezwykłe umiejętności kawoznawcze Ani przyniosły jej ogólnopolską sławę, a szefostwo obawia się utraty tak utalentowanej pracowniczki.

– Nie zaprzeczam, że chodzi mi po głowie kariera profesjonalnej kawowej doradczyni. A jak nie wyjdzie z kiperką, to zostanę kawową fliperką – komentuje 30-latka. – Zajmę się sprzedażą zaparzonych kaw w biurze, oczywiście z zyskiem. Na szczęście kawa Eduscho uświadomiła mi, że nie trzeba być baristą, by pić dobrą kawę zawsze i wszędzie. To wszystko dzięki jasno opisanym cechom i kolorowym opakowaniom, które łechtają ego mojej wewnętrznej sroki, dla której najważniejsza sprawa to dobra kawa i jej elegancka oprawa.

A jak dobrze wybrać spośród tak wielu opcji?

– Eduscho Espresso Intenso jest idealne dla intensywnych wrażeń smakowych porównywalnych z degustacją espresso u boku odradzającego się Lorda Voldemorta. A dla fanów klasyki – Eduscho Espresso Classic, czyli mała czarna. Ale jeśli ziarnista, do ekspresu kolbowego albo zmielenia w młynku, to może być też duża czarna, bo na półkach można znaleźć wariant kilogramowy – komentuje 30-latka.

– Kawowe kiperstwo polecam każdemu – wyznaje dumna ze swojej profesji Anna. – Wystarczy rzucić okiem na opakowanie kaw marki Eduscho. To jak ściąganie na kartkówce, ale mniej przypałowe i trochę bardziej dorosłe. I jest tak samo powszechne! Ściąganie można zaobserwować w prawie każdej szkole, a kawy Eduscho – w wielu marketach, hipermarketach, sklepach osiedlowych, a także online.

Kobieta podkreśla, że aby być efektywną kiperką wystarczy patrzeć przed siebie i zerkać na kolorowe opakowania Eduscho.

Podkreśla też, że to świetny temat do inspirującej rozmowy ze znajomymi.

– Jaką kawą jesteś? Mocną i wyrazistą, jak Caffe Crema Strong czy wyważoną i harmonijną niczym Crema Gold? – pyta swoje koleżanki Anna, zapraszając do fascynującej dyskusji na temat swoich kawowych osobowości.

– Mój chłopak to raczej wyważony tradycjonalista. Typowy Eduscho Classic Coffee. Wyznaje zasadę, której nigdy nie łamie – od razu po przebudzeniu odprawia rytuał zalewajki – wyznaje koleżanka Ani, Magda.

– Mój nie ma czasu na tradycje, bo wszędzie się śpieszy. Jest szybką, ale pyszną kawą instant – Eduscho Instant Intense. I też chodzi w czerwonych koszulkach – podkreśla wspólna kumpela Ani i Magdy – Weronika.

Anna nie ukrywa, że dzięki swoim kawowym zdolnościom ma przed sobą kilka alternatywnych ścieżek kariery.

– Mogę być, kim zechcę. Kawochroniarką. Albo kawokulistką, która dba, by wszyscy dobrze widzieli swoją kawę. A nawet kawogrodniczką, która sadzi opakowania kawy w swojej szafce. Nie dość, że pięknie wyglądają, to jeszcze roztaczają ten wspaniały aromat!

Co więcej, Anna rozpoczęła już działalność naukową z tym związaną. Wyniki badań przeprowadzonych przez 30-latkę na grupie dwóch koleżanek pokazują, że wspólna analiza, czy lepiej zmielić kawę ziarnistą w ekspresie automatycznym, kolbowym, czy w młynku, ma działanie uspokajające porównywalne z obłożeniem się stadem słodkich szczeniąt.