Geniusz LOT-u. Strajkujących pilotów zastąpi kierowcami Ubera

Mariusz Ciechoński
Od sześciu dni trwa strajk pracownic i pracowników PLL LOT. W poniedziałek władze linii lotniczych dyscyplinarnie zwolniły 67 osób, co przełożyło się na odwołanie części rejsów. LOT szybko jednak znalazł sposób na uzupełnienie personelu - strajkujących pilotów zastąpią przekwalifikowani kierowcy Ubera.
Fot. Wikimedia Commons
50 osób przeszło dziś niezbędne szkolenia i właśnie ruszają w swoje pierwsze loty.

– Wszyscy kierowcy podczas intensywnego, 6-godzinnego kursu nabyli wszystkie niezbędne umiejętności, takie jak start, lądowanie i zrzeczenie się praw pracowniczych – uspokajają władze Polskich Linii Lotniczych LOT. – W dodatku wszystkie samoloty kierowane przez byłych kierowców Ubera będą, przynajmniej na początku, oznaczone zamontowaną na dachu"elką".

Sami kierowcy również są przekonani co do swoich kompetencji.

– Panie, ja to od 5 lat jeżdżę na taksówkach i w Uberze – mówi Jurij ruszający właśnie w swój pierwszy, 7700-kilometrowy, lot z Warszawy do Singapuru Boeingiem 787. – Nawet jak nie będę znał miasta albo języka, to nawigacja mnie poprowadzi.


I rzeczywiście. Choć jego pasażerowie wyrazili przed startem pewne zaniepokojenie kwafilikacjami pilota, kapitan nic sobie z tego nie zrobił.

Rzucił tylko "no, to którędy lecimy?" i wystartował.
To jest ASZdziennik, ale strajk personelu PLL LOT nie został zmyślony.