Jak stracić 187 tys. zł w minutę? Powstał symulator flippera mieszkaniowego
Poranek zapowiadał się normalnie, nic nie wskazywało na to, że zostanę bogaczem. Przebrałem się ze swojej piżamy w krowoperze (tak, mam piżamę w krówki ze skrzydłami nietoperza), przygotowałem budżetową wersję owsianki i zacząłem przeglądać internet. Gdy zobaczyłem wpis Kamila Stanucha na X, wiedziałem, że nic już nie będzie takie samo.
Autor znienawidzonej przez deweloperów strony internetowej, która umożliwia zgłaszanie niezgodnych z przepisami ogłoszeń, stworzył grę, w której na 60 sekund możemy stać się flipperami mieszkaniowymi.
W komentarzach pod postem gracze chwalili się swoimi wynikami. Zarobione w 60 sekund: 646 tys., czy 161 tys. złotych. Nawet marne 61 tys. wydawało się miłym wynikiem. Uległem pokusie i odpaliłem grę.
Zanim zorientowałem się, że mieszkania znikają mi z rynku, minęło pierwsze 12 sekund. Zacząłem więc działać. Kupiłem dwie pierwsze nieruchomości i podbiłem ich cenę. Szybko jednak kasa się skończyła, więc przyszła pora na pożyczkę, potem drugą i dziewiątą. Zegar tykał, więc czym prędzej klikałem we wszystkie zielone przyciski (czyli te, które były w zasięgu mojego budżetu).
Po minucie na ekranie pojawił się komunikat:
Leki na ADHD jeszcze nie zaczęły działać, więc straciłem cierpliwość i postanowiłem porzucić niedoszłą karierę flipperską. Wracam do pisania śmiesznych artykułów.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.