Hollywoodzki pościg w polskiej wsi. Nastolatek uciekał przed policją na hulajnodze
Brzmi śmiesznie, ale sytuacja stwarzała realne zagrożenie. Nastolatek zdjął blokady z elektrycznej hulajnogi (to nie brzmi jak legitne działanie), dzięki czemu był w stanie jechać na niej z większą prędkością. Patrol policji podczas rutynowej kontroli w Jadachach zauważył pędzącego ulicą chłopca i ruszył za nim w pościg.
Młody uciekinier zareagował zjeżdżając na chodnik (co jest niedozwolone), a potem w polną drogę (nie wiemy, czy prawo na to pozwala, ale na pewno pomogło to na chwilę zgubić ogon). Dodatkowo kierowca hulajnogi nie odpowiadał na sygnały świetlne i dźwiękowe policjantów (a to już na pewno nie jest ok).
Po złapaniu małoletniego pirata drogowego na miejsce wezwano jego ojca (trochę przypał). Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny, który będzie mógł zastosować wobec uciekiniera środki wychowawcze. O ile chłopak nie zostanie z nich wypisany pod wpływem apelów osób, które uważają, że wychowanie powinno należeć tylko i wyłącznie do zadań rodziców.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.