Niezła s*ka i inne teksty, które przeczytała o sobie kobieta po zgubieniu zdjęcia do dowodu

Wiktoria Błaż
22 lipca 2025, 11:29 • 1 minuta czytania
Fot. Freepik
Cóż za uroczy zbieg okoliczności! Pewna kobieta zgubiła fotografie przeznaczone do dokumentów, lecz w zamian zyskała chwilę internetowej sławy – ktoś opublikował je na jednej z lokalnych grup typu Spotted, a użytkownicy postanowili, że powinni je ocenić.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Los okazał się niezwykle łaskawy wobec mieszkanki jednego z polskich miast, obdarzając ją serią osobliwych zdarzeń.

Dziewczyna wykonała zdjęcia do oficjalnych dokumentów, jednak najwyraźniej coś poszło nie po jej myśli i fotografie zaginęły. Na szczęście – lub nieszczęście – ktoś je odnalazł i, kierując się zapewne szlachetnymi pobudkami, opublikował je na lokalnej grupie internetowej, by znaleźć właścicielkę. Administrator owej grupki uznał, że publikacja nie budzi zastrzeżeń i zaakceptował post. 


W dalszej kolejności pałeczkę przejęli członkowie grupy – postanowili poddać wizerunek kobiety publicznej ocenie. Dlaczego? Trudno powiedzieć, ale tak się właśnie stało.

Oto próbka komentarzy, jakie pojawiły się pod postem:

Chcę tylko dodać, że autor powyższego komentarza ma zdjęcie profilowe z małżonką :)

Podsumowując: kobieta zgubiła zdjęcia do dokumentów – za które wcześniej zapłaciła i których zapewne potrzebowała. Sam fakt ich utraty trudno uznać za przyjemność samą w sobie. 

Choć to nie powinno mieć żadnego znaczenia, bo przypominam: absolutnie nie powinno się publikować czyjegoś wizerunku bez jego zgody, to można też z łatwością założyć, że większość z nas nie czuje potrzeby dzielenia się zdjęciami z dokumentów. To raczej te fotografie, które rzadko przedstawiają nas w sposób, który nas satysfakcjonuje…

Tym bardziej więc sytuacja staje się niezręczna i nieprzyjemna. Ktoś nie tylko upublicznił jej wizerunek, ale zrobił to ze zdjęciem do dokumentu. 

Naprawdę, czy może być coś gorszego? Odpowiadam: tak, bo jeszcze odbył się spontaniczny festiwal opinii na temat jej wyglądu pod postem. 

To musiało być… naprawdę wzruszające doświadczenie.

Właścicielka zdjęć poinformowała, że już je odzyskała i post można usunąć. Mimo to nadal wisi i ma prawie 500 komentarzy.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.