Policja udaremniła przemyt zwierząt. Przestępców czeka kapikara
Dosłownie kilka dni po złapaniu kociego dilera, o którym pisaliśmy tutaj, Kostaryka znów staje się areną dla przemytu z udziałem zwierząt. Tym razem jednak to nie futrzaki szmuglują zakazane substancje. W wozie zatrzymanym przez kostarykańskie służby, poza dragami i bronią, znalazły się niebezpiecznie słodkie kapibary.
Fuerza Pública, czyli kostarykańska jednostka zajmująca się strzeżeniem granic oraz bezpieczeństwem wewnętrznym umieściła na swoim X-ie nagranie z przechwycenia puchatego transportu.
TW: zwierzęta w klatce.
Nie wiemy, czy na przemytniczym szlaku największe gryzonie świata pojawiały się częściej, bo to pierwszy odnotowany przypadek przechwycenia takiego ładunku. Kapibary trafiły do odpowiednich miejsc, gdzie weterynarze sprawdzą ich stan zdrowia i pewnie zrobią kilka zdjęć.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.