Rezerwacja borowików? Grzybiarze znaleźli sposób, by wyprzedzić konkurencję

Wiktoria Błaż
08 października 2024, 14:52 • 1 minuta czytania
Jak co roku konkurencja wśród grzybiarzy jest zaciekła. Jednak tegoroczne starcie przybrało zaskakujący obrót – niektórzy postanowili zarezerwować swoje znaleziska. W Puszczy Białej pojawiły się „rezerwacje” grzybów.
Grzybobranie w Puszczy Bialej/Wojciech Okulśnik /East News / Canva
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Serio, serio. Wędrując przez las, można natknąć się na karteczki z rezerwacją. Wygląda na to, że zbieracze postanowili zaimplementować funkcje metropolii w runie leśnym.


Lasy Państwowe oficjalnie zaprzeczają, że biorą udział w tej inicjatywnie. Jednak zastanawiamy się – czy w dobie cyfryzacji nie jest to idealny moment, aby organizacja rozważyła stworzenie platformy do rezerwacji?

Podsuwamy pomysł – aplikacja „GrzyBook”. Łowcy blokowaliby wybrany borowik z wyprzedzeniem i bez pośpiechu odbieraliby go podczas kolejnej wyprawy. Oczywiście pod warunkiem, że nikt ich nie uprzedzi i nie zerwie bez weryfikacji rezerwacji QR kodem…

W końcu skoro można zaklepać miejsce u kosmetyczki na manicure hybrydowy, to czemu nie można zrobić tego samego z dorodnym maślakiem? Cóż… Skoro aplikacja jeszcze jest w powijakach, to sugerujemy traktować "prywatyzację" grzybów jako wyjątkowo nieudolną próbę monopolizacji darów natury.

To jest ASZdziennik, ale ludzie naprawdę rezerwują grzyby w lesie.