Strzeżcie się! Geniusz biznesu pozywa za złośliwe lajki pod postem o jego firmie

Aleksandra Kasprzak
25 lipca 2023, 10:54 • 1 minuta czytania
To, co wydaje się niewinną reakcją "haha" na post na Facebooku, może mieć poważne konsekwencje prawne. A przynajmniej tak uważa pan Dawid, który zdenerwował się na panią Wioletę, która wyraziła niezadowolenie z wykorzystania efektów jej pracy przez firmę pana Dawida.
Fot. 123rf.com, CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Screeny z zamieszania dostępne tutaj.

A sytuacja wygląda tak:

Pani Wioleta opisała, jak firma pana Dawida skorzystała ze stworzonych przez nią grafik.


– Nie wiem, co powiedzieć, bo jest mi przykro. Jestem rozczarowana! (…) Przez prawie 3 lata współpracowałam z klientką – razem ciężką pracę włożyłyśmy to, by butik miał takie wyniki, jak żaden inny! 11 lipca klientka postanowiła podjąć współpracę z agencją. Ok, ma takie prawo! Owa agencja postanowiła skorzystać z mojej pracy! 13 lipca rozpoczęła promowanie kampanii z branży modowej dołączając do grafik wyniki, które wypracowałam ja – żali się pani Wioleta. – Panie Dawidzie, tak się nie robi. Wiem, że powie Pan, że to nie prawda. Że to nie są wyniki klientki! Jednak pech chciał, że pana agencja poprosiła o zasoby i doskonale widziałam zaproszenie! I przypadkiem nagle reklamuje się pan wynikami świetnymi z tej branży! Sory, to nie jest ok!

Pani Wioleta radzi, by pan Dawid poszukał nowych klientów i wypracował własne wyniki kampanii, zamiast wykorzystywać czyjąś ciężką pracę.

Panu Dawidowi zrobiło się przez to niemiło, więc wjechał cały na biało i postanowił rozliczyć się z panią Wioletą i rzeszą bandziorów, którzy odważyli się zostawić jakąkolwiek reakcję pod jej postem. Opublikował groźny post, w którym wytoczył najcięższe działa w reakcji za zostawianie lajków. Zagroził m.in. dramatycznym przetwarzaniem danych przez Groźnych Administratorów.

„Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci którzy dopuszczali się tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu” – zapisano w Piśmie Świętym i w sercu pana Dawida.

Pan Dawid nie określił, za jakie reakcje odpowiedzą użytkownicy Facebooka. Czy osoby pozytywnie odnoszące się do sytuacji pana Dawida również zostaną ukarane? Nie wiadomo. Uwaga na lajki, bo w dobie Sądu Emoji nikt nie może czuć się bezpiecznie.

Chcielibyśmy jednak uspokoić: nasze artykuły wciąż można bezkarnie lajkować i komentować.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.