Słodkie objawienie bestii z Rzeszowa: powstała 103-metrowa kremówka papieska [SERIO]
Pojawienie się ogromnego ciastka miało związek z obchodami 103. urodzin Jana Pawła 2. Każdy rok jego życia został uczczony metrem bieżącym kremówki. Nie wiadomo, czy lata pontyfikatu zostały jakoś wyróżnione. Papieska bomba kaloryczna została podzielona na 14 tysięcy porcji, które zostały ze smakiem spałaszowane przez fanów JP2.
Do przygotowania ciasta wykorzystano dwie tony składników i ogrom miłości do papieża o wielkości Pogórza Strzyżowskiego (a papież naprawdę kochał pogórza). Dlaczego wybór padł akurat na kremówkę? Przypomnijmy: 16 czerwca 1997 roku podczas wizyty w Wadowicach papież pochwalił się, że „po maturze chodziliśmy na kremówki”. To wtedy niepozorne ciastko zostało namaszczone i odnowiło oblicza polskiego przemysłu cukierniczego.
Podczas przygotowania rzeszowskiej słodkiej gigantki doszło do małego zgrzytu. Do przygotowania kremowego potwora oprócz kremu czy rodzynek użyto ciasta... francuskiego. Czy naprawdę nie można było użyć naszego polskiego ciasta? To ASZdziennik, ale to prawda.