Łan pszenicy z Ukrainy spełnił marzenia. Miał być paliwem, a został chlebem

Szymon Żurawski
15 kwietnia 2023, 15:41 • 1 minuta czytania
W życiu jak w piekarni – im więcej ciepła, tym lepsze wyniki. Przekonał się o tym łan pszenicy z Ukrainy. Urodzony na czarnoziemskich stepach był od ziarenek przygotowywany do zostania biopaliwem. On jednak nie chciał trafić do silnika i marzył, by zostać chlebem.
CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nasz mały bohater rósł jak na drożdżach. Wkrótce wyruszył w daleką podróż, gdzie jako zboże techniczne miał zakończyć swój żywot w piecu albo baku TIR-a. Nawet w tym smutnym momencie, nawet przez chwilę nie przestał marzyć o swoim piekarnianym śnie. Przekraczając granice z Polską, obiecał sobie, że choćby nie wie co, zostanie mąką. Wiedział, że nie będzie to bułka z masłem. I wtedy, w tej najciemniejszej godzinie wszystko się zmieniło. Tajemniczy przyjaciele wysłuchali marzeń zboża i jak za dotknięciem różdżki odczarowali jego los. Przestał być zbożem technicznym i mógł spełnić swój cel! Ta historia kończy się szczęśliwie. Nasz glutenowy bohater odmienił swoje życie. Dzięki sile przyjaźni, dobremu sercu i drobnym machinacjom politycznym osiągnął to, o czym marzył. Losy kłosów z Ukrainy pokazują, że nie możemy przestać marzyć i nikt nie może zadecydować o naszym przeznaczeniu. Bo wszystko jest zapisane w gwiazdach, naszych sercach i ministerialnych dokumentach. I każdy z nas jest piekarzem własnego losu. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.