Data premiery Izery ustalona na może kiedyś, ale w sumie to nie wiadomo, czy w ogóle

Szymon Żurawski
22 marca 2023, 13:05 • 1 minuta czytania
Kto wie czy za rogiem, nie czeka e-samochód z Włochem? Bo właśnie włoskie studio zostało wybrane na ożywienie projektu polskiego auta Izera. Jak dotąd auto było widziane najczęściej na twardym dysku projektantów.
MATERIAŁY PRASOWE/CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Długo oczekiwany e-bolid, który miał być dumą narodową i zrewolucjonizować rynek motoryzacyjny na świecie, na razie podróżuje głównie jako załącznik w mailach.


Jak długo jeszcze będziemy czekać na spełnienie tego mokrego snu polskich e-samochodziarzy? Twórcy obiecują, że może kiedyś. Na przykład za trzy lata?

Ma w tym pomóc legendarne włoskie biuro projektowe Pininfarina. Współpracowali wcześniej przy projektach takich marek jak BMW czy Ferrari. W przeciwieństwie do biało-czerwonego samochodu tworzonego przez koncern ElectroMobility Poland, tamte projekty wyszły już poza fazę koncepcyjną i przestały być samochodem Schrödingera.

Mamy nadzieję, że Włosi nie zniszczą wstępnych projektów designu, które zaproponowali ojcowie Izery. Przypomnijmy: na start SUV-y i hatchbacki miałby być dostępne w dwóch wersjach: z Polską Walczącą lub symbolem Ichthys na zderzaku. Nie wiadomo z napisem „Bóg Honor Ojczyzna"). Praca nad nowym designem ma potrwać trzy lata. Pierwsze samochody miały wyjechać z linii produkcyjnej w 2025 roku. Niestety, nie udało nam się ustalić, czy w ramach polsko-włoskiej współpracy powstanie też maszyna do podróży w czasie. Czas ogłoszenia współpracy z Włochami nie jest oczywiście przypadkowy. Wpisuje się on w zacieśnienie relacji między narodami, które tak ukochał Ojciec Święty. Pojawił się pomysł, by samochód, w ramach hołdu, był produkowany tylko w kolorze żółtym. To ASZdziennik, ale polski e-samochód powstaje i na 100% zobaczymy go niedługo na polskich drogach.