Tajemnica rozkopanego Poznania wyjaśniona. To najdłuższa w Polsce rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem
– To wcale nie tak, że miasto jest rozkopane. To tylko odtworzenie strategicznych miejsc, w których miały miejsce starcia legionów – wyznaje w końcu Jaśkowiak. – Stary Rynek, Święty Marcin, trasa PST, ale nie tylko. W mieście można znaleźć również mniej znane lokacje bitew.
Jak przyznaje Jaśkowiak, przynajmniej trzy razy w tygodniu sam bierze udział w tym historycznym projekcie na szeroką skalę i biegnie przez rury i kable zdobiące Stary Rynek, udając dowódcę Korony Królestwa Poznańskiego.
Niestety, jak donoszą rekonstruktorzy, obecnie szala zwycięstwa przechyla się na stronę Zakonu Świętomarcińskiego. Uzbrojone w słodycze wojska rzucają eksplodujące rogale w różne miejsca miasta, doprowadzając Poznań do stanu bliskiego całkowitemu zburzeniu.
– Historia jest ważna, a wszystko musi wyglądać autentycznie – upiera się Jaśkowiak, który nie wyklucza wysadzenia całego Łazarza, Rataj i Naramowic, by dobrze oddać destrukcyjny klimat.
– W końcu się odkujemy i pokażemy rogalowym rycerzom, gdzie ich miejsce – zapewnia prezydent.
Rekonstrukcja bitwy to wspaniała zabawa, w której mogą uczestniczyć całe rodziny, pod warunkiem że podniosą z ziemi ostre blachy i zrobią z nich kolczugę. Warto też, żeby nie bały się wystających wszędzie prętów, na które można się nadziać niczym na miecz wroga, co gwarantuje niezapomniane wrażenia przypominające losy wojownika na grunwaldzkiej ziemi.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.