MANIFEST: Łącznik to nie myślnik, więc PRZESTAŃMY UDAWAĆ, ŻE JEST INACZEJ

Zosia Sokołowicz
12 stycznia 2023, 15:47 • 1 minuta czytania
Czy "ś" i "sz" to to samo? Czy nie ma różnicy pomiędzy szopą a szopem? Czy marchewka i pietruszka mają ten sam smak? Odpowiedzi na te pytania wydają się oczywiste, dlaczego więc bez mrugnięcia okiem, w milczeniu akceptujemy notoryczne zastępowanie półpauzy i pauzy dywizem, akceptując miernotę i godząc się na bylejakość?
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Dla jasności, żebyśmy wszyscy wiedzieli, na czym stoimy: myślnikiem możemy nazwać dwa znaki: półpauzę (–) oraz coraz rzadziej spotykaną dziś pauzę (—). Na klawiaturze jednak widnieje wyłącznie trzeci (najkrótszy) rodzaj kreski poziomej – łącznik (-) nazywany też dywizem, a także: znakiem przeniesienia, minusem, małą kreską lub tiretem.


Zastosowania każdego z nich można sobie łatwo znaleźć w Google, więc jeśli jeszcze ich nie znacie, a wiecie już, że jest między nimi różnica, radzimy wyedukować się we własnym zakresie – inaczej dołączycie do reszty zatruwających typograficzną rzekę ignorantów.

Zastanówmy się więc: dlaczego w oficjalnych dokumentach, artykułach i innych tekstach formalnych, które z założenia nie powinny zawierać błędów językowych, kwestia wyboru pomiędzy poziomymi kreskami jest tak beztrosko ignorowana? Dlaczego dokładna redakcja tekstu postrzegana jest jako wymysł, pedanteria, a nawet, nie wiem, objaw OCPD??

Czy nie można już porządnie przykładać się do swojej pracy? Czy naprawdę nie ma dla nas znaczenia, czy na pizzy będzie ser, czy mleko?? Czy możemy w ogóle mówić o jakichkolwiek wartościach, jeżeli odróżnienie od siebie dwóch (bo pauzę możemy zastąpić półpauzą – przyp. red.) kresek stanowi dla nas zbyt wielki wysiłek???

(Aby podkreślić emocje w pytaniu, można użyć dwóch, a nawet trzech pytajników; nie zaleca się jednak stawania większej ich liczby).

ZASTANÓWMY SIĘ: CZY NAPRAWDĘ CHCEMY ŻYĆ W NIHILISTYCZNEJ RZECZYWISTOŚCI, W KTÓREJ NIC NIE MA ZNACZENIA? Co będzie następne? Rozpoczynanie dialogów tyldą? Pisanie do tyłu? Kradzieże i rozboje?

Tak, bezczelnym antyortografistom zapewne nie przyszło do głowy, że to od ich obojętności rozpocznie się prawdziwa apokalipsa. Dziś zignorujemy jeden dywiz, jutro zaczniemy mówić "tą" w bierniku, a pojutrze, kto wie, pewnie nawet nie mrugniemy okiem, kiedy nasze miasto będzie płonąć, na ulicach zapanuje anarchia, a wszystko, na co pracowaliśmy jako gatunek przez ostatnie 10 tysięcy lat, obróci się w pył. A to wszystko, bo komuś nie chciało się dwa razy wcisnąć klawisza z minusem.

Dlatego apeluję:

Nie gódźmy się na bylejakość. Idźmy przez życie, nieustannie przypominając sobie o tym, że nasz nijaki byt kształtuje naszą nijaką świadomość. Największe zbrodnie ludzkości nie pojawiły się znikąd. Nie przykładajmy ręki do zniszczenia naszej cywilizacji. Używajmy półpauz.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.