Fot. Dr. Squatch, Instagram/sydney_sweeney
REKLAMA

Sydney Sweeney prezentuje mydło, które powstało we współpracy z marką Dr. Squatch. Produkt reklamowany jest jako ekskluzywny i lekko perwersyjny. 5000 sztuk ma zawierać prawdziwą wodę po kąpieli aktorki.

Oprócz wody z wanny mydło ma w składzie nuty sosny, jodły Douglasa i mchu leśnego. Zapach ma przenosić kupującego jednocześnie do lasu i w samo serce łazienki aktorki.

Pomysł spotkał się z entuzjazmem, niepokojem oraz klasycznym: „kocham cię, Sydney, ale to już chyba za dużo”.

Niektórzy porównują ten ruch do legendarnej świecy Gwyneth Paltrow o zapachu waginy, inni uważają, że to koniec cywilizacji. Komentarze typu „w sumie fajne” przeplatają się z „wyobraź sobie być aż tak zdesperowanym, żeby to kupić”.

Sama Sydney mówi:

It’s weird in the best way, and I love that we created something that’s not just unforgettable, it actually smells incredible and delivers like every other Dr. Squatch product I love. Hopefully, this helps guys wake up to the realities of conventional personal care products and pushes them towards natural.

Sydney Sweeney

100 wybranych klientów otrzyma mydło w przedsprzedaży. Reszta społeczeństwa może się tylko modlić, że w ślad za aktorką pójdzie np. Robert Makłowicz.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.

logo