To już pewne: do 2050 r. wszystkie słowiańskie role męskie będą obsadzone Marcinem Dorocińskim

Zosia Sokołowicz
Największe studia filmowe stojące za światowymi blockbusterami produkcji amerykańskiej i brytyjskiej potwierdzają: do 2050 roku role wszystkich postaci męskich z Europy Wschodniej będą przydzielanie Marcinowi Dorocińskiemu.
Fot. Teatr Telewizji TVP/Księżyc i magnolie; G.F. Darwin/Jaś i Małgosia. Rodzeństwo, które przeżyło; Netflix/Gambit królowej; Netflix/Valhalla; Niebezpieczni dżentelmeni; commons.wikimedia.org/owczarek podhalański
Nietrudno zauważyć, że w ostatnich latach międzynarodowa kariera Dorocińskiego nabrała tempa, a po występie w "Gambicie królowej" na polskiego aktora zaczęli zwracać uwagę widzowie z całego świata.

– Marczin Doroczinsky jest jedynym wschodnioeuropejskim aktorem, którego rozpoznaje międzynarodowa widownia – przyznaje w rozmowie z ASZdziennikiem reżyserka obsady jednego z domów produkcyjnych.

– Kiedy więc mieliśmy znaleźć idealnego rosyjskiego króla, rosyjskiego mistrza szachowego czy rosyjskiego tajnego agenta, od razu pomyśleliśmy o Marczinie.

Rzeczywiście: choć monopol Dorocińskiego na słowiańskie role męskie w zagranicznych produkcjach dopiero się rozpoczął, producenci potwierdzają, że do 2050 roku nie planują zatrudniać nikogo innego.


– Póki co, Marczin zgodził się zagrać polskiego owczarka podhalańskiego w kolejnej części "Był sobie pies" oraz wszystkie postaci w nadchodzącej aktorskiej adaptacji "Reksia" – zdradza reżyserka – choć w szkicach są też oczywiście kolejne wyjątkowe role rosyjskich królów, rosyjskich szpiegów i rosyjskich mistrzów szachowych – dodaje.

Sam aktor, poproszony o ujawnienie swoich planów zawodowych, po chwili milczenia odpowiedział tylko:

– Nigdy nie przepuściłbym okazji, aby zagrać Reksia.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.