Ulga polskiej rodziny. Zwolnili męża, ale zatrudnili żonę
To duża ulga dla rodziny Kurskich, która - jak często bywa po tym, gdy jedno z małżonków straci pracę - mogła się martwić, czy będzie mieć co do garnka włożyć. Całe szczęście, że wiadomość nadeszła tak szybko i nie trzeba było się długo frasować.
- Cieszę się, że nie będą biedować - mówi 28-letnia Agnieszka, która może i nie zgadzała się z przekazem TVP, ale podoba jej się wyrzucanie ludzi z pracy na bruk i poniewierkę.
- Myślę, że to bardzo sprawiedliwy ruch. Przynajmniej nie zostaną na lodzie - dodaje 36-letni Michał, który sam raz stracił pracę, więc wie, jak ciężko jest wtedy w domu.
Tym samym Telewizja Polska wyznaczyła nowy złoty standard dla firm, które do tej pory przy zwolnieniach nie zastanawiały się, czy nie warto by na miejsce dawnych pracowników zatrudnić kogoś z ich bliskich i nową posadą osłodzić gorycz utraty.
Pani Joannie Kurskiej życzymy wszystkiego najlepszego na nowej-starej ścieżce kariery.
W redakcji z prawdziwą przyjemnością obejrzymy to "Pytanie na śniadanie".
To jest ASZdziennik, ale Joanna Kurska naprawdę wraca do TVP.