Rusza akcja uświadamiająca, jak naprawdę wyglądają płody: są diamentowe na satynowych poduszeczkach

ASZdziennik
"Płody nie wyglądają jak mandarynki, pierożki ani galaretki. Potrzebujemy realizmu płodowego i przyswojenia wiedzy z embriologii i psychologii prenatalnej" – oznajmił na Facebooku Klub Jagielloński, jako przykład takiego realizmu podając zdobioną kryształkami figurkę w kształcie uroczego płodka leżącą na satynowej poduszeczce.
Fot. 123rf, klubjagiellonski.pl
Jak się okazało, ten zaczynający się od słów "embriony na trony" post miał zachęcać do kliknięcia w artykuł o wizerunkach zarodków i płodów w sztuce.

"Chcemy spojrzeć na płody i odsunąć na chwilę na bok konteksty, które wokół nich narosły. Patrzymy na płody wyzwolone z tematów rodzicielstwa, seksu, aborcji i polityk publicznych. W tym celu zgromadziliśmy nietypowe obrazy płodów w kulturze i sztuce" – czytamy na początku artykułu, choć parę akapitów później autorzy nie powstrzymują się już przed określeniami takimi jak "dehumanizacja" czy "bezczeszczenie zwłok".


Wartościowy artykuł kończy się złożonymi obliczeniami mającymi ujawnić ostateczną liczbę żywych ludzi w prenatalnej fazie rozwoju (w danym momencie). W obliczeniach autorzy uwzględniają także "embriony tworzone w warunkach laboratoryjnych", czyli zamrożone zarodki. Zamrożone zarodki. Zaliczane do żywych ludzi.

Jak ma się to do zapowiadanego realizmu, którego tak nam potrzeba – nadal nie wiadomo.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.