Dramat miłego klienta. Od godziny stoi w kolejce i przepuszcza osoby, które mają mniej zakupów
- To trwa już godzinę, dyrekcja sklepu jest zaniepokojona - tłumaczy pani Marzena, kasjerka jednego z dyskontów w Lublinie. Wszystko przez 30-latka, który od godziny przepuszcza w kolejce osoby, które mają mniej zakupów w koszyku od niego. "Cichy bohater" - mówią jedni. "Boję się go" - kwitują inni. Kim jest ten człowiek?
Przepuszczani klienci najczęściej reagują konsternacją, niektórzy niechęcią. Są zdziwieni, że przy okazji zbliżających się świąt ktoś bezinteresownie zachowuje się miło wobec innych.
Mężczyzna zdążył już uszeregować pod względem koloru i wielkości wszystkie gumy do żucia i baterie do telewizyjnych pilotów na stojakach przy kasie.
- Trochę się go boję - zdradza chłopiec, który przyszedł do sklepu na zakupy z mamą.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dyrekcja przygotowuje się do rozpoczęcia pertraktacji z mężczyzną, by ten dotarł do kasy przed zamknięciem sklepu.
W geście dobrej woli chcą mu zaproponować zniżkę na pęto kiełbasy Krakowskiej i słoik majonezu.
- Słoik majonezu brzmi naprawdę kusząco - przyznaje mężczyzna. - Nie wiem jednak, czy dotrę na czas na święta. Ilekroć kogoś przepuszczę, w jego miejsce pojawia się kolejna osoba. Tak pewnie dusze czują się w Czyśćcu - kwituje zrezygnowany.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.