Operacja "przejażdżka konna" zgodnie z planem - ogłosił Putin, który spadł z konia na przejażdżce
- Dokładnie tak miało być - zapewnia Władimir Putin z licznymi otarciami na twarzy. - Spójrzcie na tę gałąź, która przebiła mi łydkę. To element planu przejażdżki, który przygotowywałem przez lata.
Prezydent Rosji zapewnia, że celowo nie zabrał na wyprawę żądnego prowiantu. Twierdzi, że głód i pragnienie tylko wzmocni jego morale, by czym prędzej otrzepać się i kontynuować miłą przejażdżkę.
- Koń uciekł, ale to też był ustalony wcześniej punkt wyprawy - uspokaja Putin, coraz cichszym i słabszym głosem. - Zachodowi może wydawać się, że dogorywam, ale czuję się tak silny, jak nigdy dotąd - dodaje.
Władimir Putin, nadal leżąc na ziemi ogłosił ponadto, że zadowolony jest także z postępu w tresurze psa.
Tej odgryzionej tydzień temu ręki nie potrzebował, a jej utrata była polecana przez zaufanego behawiorystę z Kremla.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.