Przetrwanie nocy w Dying Light 2 jest łatwe - twierdzi 25-latka, która musi przetrwać życie w Polsce

Ola Petrus
"Dying Light 2" jest za łatwe? Tak twierdzi 25-letnia Agata z Krakowa. Techland zapowiadał, że gra ma być trudna, a walka będzie wielkim wyzwaniem. Agata czuje się oszukana. Kobieta, która przetrwała 25 lat w Polsce, nie ma żadnego problemu z przetrwaniem paru nocy podczas apokalipsy zombie.
Fot. 123rf.com
- Gram na najwyższym poziomie trudności i w porównaniu z Polską to prawie jak symulator chodzenia - twierdzi Agata.

Jeszcze wczoraj Agata oglądała przepremierowy stream z gry na Twitchu u swojego ulubionego streamera Łosia. Gdy Łosiu obiecał, "jeżeli coś was nie zeżarło w pierwszej części, to na pewno zeżre was w drugiej", nadzieje Agaty na wysoki poziom trudności wzrosły.

Niestety: czar prysł już po kilku godzinach z "Dying Light 2".

Agata szybko zorientowała się, że przeprowadzenie Aidena przez miasto pełne umarlaków to nic w porównaniu do przejścia w Polsce przez dziewięć miesięcy ciąży bez stresu.


Ataki zombiaków może i wydawały się brutalne, ale i tak daleko im było do szarpania przez policję podczas protestów.

Zombiaki może i rościły sobie prawo do jej mózgu, ale co z tego, skoro przez całe życie w Polsce każdy, na czele z rządem i Kościołem, rości sobie prawo do jej całego ciała?

Misją jej bohatera w grze było odnalezienie siostry. Jej prawdziwą życiową misją było zaś chowanie siostry przed toksycznym mężem, który jako sympatyk Ordo Iuris nie uznawał rozwodów.

Mimo tego Agata nadal gra w "Dying Light 2" i przyznaje, że bawi się nieźle.

- Ale moim ulubionym survival horrorem nadal pozostaje Polska - podkreśla.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.