Sukces posła PiS na wycieczce w Czechach. Zgubił portfel z pieniędzmi
- Cały dzień łażenia z tymi ciężkimi kieszeniami pełnymi wysokich nominałów to była udręka - zdradza nam anonimowo polityk Prawa i Sprawiedliwości. - Na szczęście od chwili, gdy gdzieś posiałem mój portfel, podróżowanie po Czechach stało się o wiele przyjemniejsze - utrzymuje.
Polityk utrzymuje, że zgubienie pieniędzy to sukces jego oraz całej Polski. Nie będzie wspomagał pieniędzmi obcej czeskiej gastronomii, tylko zje normalnie jak człowiek schabowego po powrocie do kraju. Za tydzień.
- Po co mi magnesy na lodówkę z Pragi, skoro w Polsce mogę kupić lepsze, np. z Torunia? - pyta poseł. - Polska branża hotelarska tyle ucierpiała w pandemii, że byłoby mi wstyd płacić za noclegi Czechom. Prześpię się o tu, pod jednym z mostów.
Urzędnik ma zamiar złożyć wniosek o pomniejszenie kary przypisanej Polsce za Turów o zawartość zagubionego portfela. Pozwoli to zaoszczędzić polskiemu rządowi pokaźną kwotę, skoro i tak pieniądze zostały w Czechach.
Na koniec rozmowy polityk przyznał, że razem z portfelem zgubił też telefon, więc przynajmniej na jakiś czas nikt go nie będzie podsłuchiwał Pegasusem, ale i tak by mu to nie przeszkadzało, bo przecież nie ma nic do ukrycia.
To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.