To tak można? Amerykanie nie będą śpiewać "Barki", bo twórcę pieśni oskarżono o pedofilię
Ukochana pieśń JP2 "Barka" dostała właśnie bana w jednej z amerykańskich archidiecezji. Zachodzi pytanie, czy to jawny atak na polskie wartości i pamięć po papieżu Polaku, czy dość niespotykana w Polsce reakcja kościoła na doniesienia o tym, że jeden z jego członków miał dopuścić się molestowania nieletnich?
Przypomnijmy: w sierpniu tego roku światło dzienne ujrzał materiał obciążający mężczyznę oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne (na chwilę obecną) 17 osób.
Warto w tym miejscu dodać, że sama Archidiecezja Los Angeles też musi zapłacić rekordowe odszkodowania ofiarom przemocy seksualnej w ramach zadośćuczynienia za czyny niektórych jej przedstawicieli.
Docierają do nas też głosy zza granicy, że część wiernych amerykańskiej Polonii jest zdezorientowana tą sytuacją, niektórzy nie kryją też złości.
Słyszymy, że ich zdaniem coś takiego na pewno nie miałoby miejsca w Polsce.
A jakby coś to analiza tekstu "Barki" że świadomością, że jej autor był pedofilem, jest tutaj.
To jest ASZdziennik, ban na "Barkę" w Archidiecezji Los Angeles jest prawdą, zmyśliliśmy jedynie reakcję Polonii.