2077: Sasin przeje*ał 70 mln kapsli po Nuka-Harnasiu na wybory nadzorcy krypty, które się nie odbyły

Łukasz Jadaś
68 896 820 kapsli po Nuka-Harnasiu - dokładnie tyle miały kosztować wybory nowego nadzorcy, które się nie odbyły. O skandalu w krypcie 2137 poinformował przekaz z sygnału radiowego z okolic byłego Białegostoku.
Fot. 123rf.com / Wikimedia Commons
Skandal zbiegł się w czasie z 48. obchodami Dnia Ostatniego, czyli rocznicy eksplozji w elektrowni atomowej. Jak usłyszeliśmy w zapętlonej transmisji radiowej od osób, które prawdopodobnie już nie żyją, za wybory nowego nadzorcy miał odpowiadać mieszkaniec-senior Jacek Sasin.

Decyzja o organizacji głosowania zapadła wbrew opinii innych mieszkańców schronu.

Ich zdaniem z wyborami należało poczekać do zwalczenia plagi radskorpionów, które od kilku miesięcy dziesiątkowały populację krypty. Topniejące zapasy stimpaków i awaria ostatniego w krypcie Auto-Doca nie napawały optymizmem.


Mimo tego Sasin zdecydował się na druk arkuszy za niebagatelną kwotę blisko 70 mln kapsli po Nuka-Harnasiu. To tyle, ile kosztuje roczny zapas Mielonki Błotniakowej lub dostaw AntyRadu na kwartał. Mieszkańcom krypty bardzo się to nie podoba.

- Nie tak dawno 2 miliardy kapsli poszły na proinstytutową tubę propagandową, a teraz to - żali się nam jeden z nich. - Jak 150 lat żyję, tak nie pamiętam takiego skandalu.

Uspokajający komunikat w sprawie wydał już ustępujący nadzorca krypty.

Zapewnił, że wybory nadal mogą się odbyć, bo stado radskorpionów jest w odwrocie i już nie trzeba się ich bać.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.