Natalia Partyka i Karolina Pęk mają złoto, no bo kto miałby je powstrzymać?

ASZdziennik
Kilka dni temu Natalia Partyka zdobyła "tylko" brązowy medal. Było wiadomo, że bez złota i tak z Japonii nie wyjedzie. No i właśnie to się stało. Wspólnie z Karoliną Pęk zostały mistrzyniami na igrzyskach w Tokio.
Fot. IG/Natalia Partyka
Ale tak serio, to wszyscy wiemy, że - tu wielkie odkrycie - obrona tytułu mistrzyń na igrzyskach to nie jest spacerek po parku. Bo to, co działo się na meczu finałowym w tenisie stołowym, to był jakiś horror.

Polski Komitet Paraolimpijski o meczu Partyki i Pęk pisze tak:

"Wynik 3:2 w debla dla Polek wcale nie był przesądzony. Ostatnie starcie było wojną nerwów, 8:8, 9:9, punkt za punkt i wreszcie 11:9 dla naszych dziewczyn. W singlu Natalia Partyka miała okazję i siłę by odegrać się za brązowy medal – i zrobiła to w cudowny sposób. Australijka Quian Yang, mimo, że starała się bronić ze wszystkich sił, przegrała 3:0. Wszystko wróciło na swoje miejsce, a piękny szeroki uśmiech na twarz Natalii. Powiedzieć: to była wielka radość, to nic nie powiedzieć."


Złoto Partyki i Pęk to nie jedyne sukcesy naszej reprezentacji w Tokio. Złoty medal w biegu na 1500 metrów zdobyła Barbara Bieganowska-Zając, a brąz w skoku wzwyż wywalczył Maciej Lepiato.

Łącznie Polska ma już w Tokio 23 medale: 6 złotych, 6 srebrnych i 11 brązowych.

Przed nami jeszcze lekkoatletyka, łucznictwo, badminton, kajakarstwo, i strzelectwo. Do końca trzymamy kciuki. Do boju, Polsko!

To jest ASZdziennik. #KibicujemyParaolimpijczykom.