Niemowlę z okładki płyty Nevermind umie już mówić i przerywa milczenie. Chce pieniędzy

Paweł Mączewski
30-latek pozywa żyjących członków Nirvany. Jego zdaniem zdjęcie z okładki to handel seksem. Serio.
Fot. Nirvana "Nevermind" / Flickr/methodshop.com
- Cóż, to chyba oczywiste, że od samego początku chodziło mi o pieniądze - powiedział Spencer Elden, który jako czteromiesięczne niemowlę wziął udział w sesji zdjęciowej na okładkę “Nevermind” Nirvany.

OK, powyższy cytat zmyśliliśmy, ale dalej to już prawda.

Teraz, już jako dorosły i wiedzący czego chce mężczyzna Elden domaga się finansowego zadośćuczynienia od żyjących członków Nirvany i Kirka Weddle’a, autora zdjęcia. Oskarża ich m.in. „handel seksem” i bycie „skrzywdzonym na całe życie”.

Elden twierdzi, że jego rodzice nigdy nie podpisali zgody na wykorzystanie jego wizerunku. Nie wiadomo, czy wyraził tę zgodę podczas odtwarzania tej sesji w 2008 i 2016 roku (już w szortach) oraz czy rzeczywiście chciał sobie zrobić tatuaż z napisem „Nevermind” na klatce piersiowej. Pewnym pozostaje tylko to, że Elden wciąż goni za dolarami — czy to na lądzie, czy w wodzie.


Zespół nie odniósł się jeszcze do zarzutów, więc nie wiemy, czy piosenka z tej płyty „Stay Away” jest o Spencerze Eldenie.



To jest ASZdziennik, ale ta sytuacja nie została zmyślona.