Artur Dziambor nie wierzy, że antyszczepionkowcy atakują punkty szczepień

ASZdziennik
W Zamościu proepidemicy podpalili punkt szczepień i sanepid, w Gdyni zaatakowali busa ze szczepionkami, w Poznaniu sterroryzowali rodzinny piknik przed szpitalem. Zdaniem Artura Dziambora z Konfederacji, za atakami nie stoją jednak przeciwnicy szczepień. A zatem kto? Tego poseł nie ujawnia.
Fot. Agencja Gazeta
- Nie wierzę, że jakikolwiek atak, napad, podpalenie punktu szczepień, zostało przeprowadzone przez prawdziwych tzw. antyszczepionkowców - ocenił Artur Dziambor. Zdaniem Dziambora, mamy najwyraźniej do czynienia z prowokacją. Medyków? Ratowników? Sanepidu? Ministerstwa Zdrowia? Pfizera? Coś musi być na rzeczy, bo do takich samych wniosków doszła niedawno posłanka Anna Siarkowska. Ataki antyszczepionkowców to zresztą nie jedyna rzecz, w którą nie wierzy Artur Dziambor. Wcześniej oświadczył, że nie wierzy też np. we wpływ człowieka na klimat.



To jest ASZdziennik, ale to prawda.