Braun ofiarą dyskryminacji. Dziennikarz odebrał mu prawo do obrażania innych [WIDEO]
W Radiu ZET odbyła się debata z udziałem kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Kandydatów jest kilku, ugrupowań również, ale wspomnimy tylko o jednym. To Grzegorz Braun, który padł ofiarą dyskryminacji.
Równie stanowczy był Stankiewicz, który ostrzegł Brauna, by powstrzymał się przed obrażeniem innych. Bo w przeciwnym razie może zostać wykluczony z debaty.
Braun nie wziął sobie ostrzeżenia do serca, kilka minut później pomyślał "sprawdzam" i nazwał ministra Adama Niedzielskiego "szkolonym psychopatą", co poskutkowało jego wykluczeniem z dalszej debaty.
Konfederacja stanęła w obronie dyskryminowanego kandydata.
- Prowadzący miał czelność pouczać i upominać, a ostatecznie arbitralnie wykluczyć z debaty pana Grzegorza Brauna – posła na Sejm RP i kandydata na ważny urząd publiczny, odwołując się do skrajnie subiektywnie pojmowanego i nigdzie niezdefiniowanego pojęcia "mowy nienawiści" - czytamy w oświadczeniu Konfederacji.
Konfederacja domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec Stankiewicza oraz publicznych przeprosin za "nieetyczne i nieuczciwe potraktowanie".
Zapytaliśmy eksperta, czy można wyrzucać Brauna z debaty za nienawistne wypowiedzi.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.