Tarnów: zachęca młodzież, by wspierała rówieśników LGBT. Kościół: ALE JAK TO?!
Miasto Tarnów właśnie zaangażowało się w kampanię "LGBT+ja" Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Akcja zwraca uwagę na to, że 70% młodzieży LGBT doświadcza homofobicznej i transfobicznej przemocy, i zachęca nastolatków, by wspierali swoich rówieśników niehetero. Zwyrodniały pomysł, co? A przynajmniej tak myśli diecezja tarnowska Kościoła katolickiego.
Według diecezji akcja może stać się "zarzewiem wielu niepotrzebnych konfliktów, w które zostaną uwikłane środowiska szkolne, dzieci, młodzież, nauczyciele i rodziny". Jest ona także "szkodliwą w procesie wychowawczym młodego pokolenia, a także godzącą w dobro małżeństw i rodzin". Nie wiemy, jaka rodzina miałaby ucierpieć na tym, że koledzy z klasy zaakceptują i wesprą ich homoseksualnego syna czy transpłciową córkę, ale na pewno Kościół wie lepiej.
Diecezja zwraca również uwagę, że miasto jakoś nie zaangażowało się w potępianie wulgarnych słów pojawiających się w czasie protestów aborcyjnych, a teraz angażuje się w to, żeby bronić nieheteronormatywne dzieci przed przemocą. To straszna hipokryzja ze strony władz, które powinny były zrobić dokładnie odwrotnie i wtedy byłoby spoko.
Przedstawiciele związku wyznaniowego próbujący wpłynąć na akcję organizowaną przez władze publiczne powołali się także "wolność szkoły od wpływów ideologicznych i politycznych oraz prawo rodziców do wychowywania swoich dzieci według wyznawanych przez siebie wartości", ponieważ w ich głowach zapewne ma to sens.
I na koniec najpoważniejszy naszym zdaniem zarzut diecezji: w kampanii "LGBT+ja" nie ma ani słowa o tym, iż "wspomniane skłonności są poważnym nieuporządkowaniem, zaś osoby, które ich doświadczają, należy wspierać w ich przezwyciężaniu".
To znaczy problemem kampanii walczącej z przemocą wobec młodzieży LGBT jest to, że nie mówi, że te zaburzone małe lesby trzeba leczyć.
To jest ASZdziennik, ale tak udanego oświadczenia księży dawno nie widzieliśmy. Żaden z cytatów nie został zmyślony.