Wiceminister środowiska broni księdza, który chce leczyć homoseksualność elektrowstrząsami

ASZdziennik
Kilka dni temu w internecie pojawiły się naprawdę popieprzone slajdy z prezentacji, jakie ksiądz z liceum w Limanowej robił uczniom na zdalnych lekcjach. Uczniowie mogli się dowiedzieć m.in, że homoseksualizm to choroba, którą leczy się elektrowstrząsami albo wycinaniem narządów płciowych. Dziś księdza broni Edward Siarka, wiceminister środowiska z Solidarnej Polski.
Fot. 123rf.com
Chodzi o lekcję religii, o której pisaliśmy tutaj. Slajdy zamieścił również lokalny portal Limanowa.in.

I to bardzo nie spodobało się ministrowi. Postanowił napisać list do redakcji.

- Apeluję do Państwa, jako poseł i minister pochodzący z regionu nowosądecko-podhalańskiego, o przywrócenie dobrego imienia kapłana - napisał Edward Siarka o kapłanie, który zalecał "leczenie homoseksualizmu" usunięciem łechtaczki, macicy i jajników, a metodę in vitro nazwał grzechem. Publikację o księdzu wiceminister nazwał "próbą zniewagi uczuć religijnych i atakiem na wartości chrześcijańskie".


Głos w sprawie zabrał też sam ksiądz - autor prezki. Przeprosił za szokujące i szkodliwe slajdy...

Heh, no co wy.

Napisał, że leczenie osób LGBT elektrowstrząsami jest zgodne z nauczeniem Kościoła.

- Moim celem nie było krzywdzenie czy obrażanie kogokolwiek, lecz zaprezentowanie nauczania Kościoła. Osoby uczęszczające na lekcje religii robią to dobrowolnie, zgodnie ze swoją wiarą, przekonaniami i światopoglądem, więc mają prawo znać nauczanie Kościoła - napisał w komentarzu dla portalu Limanowa.in.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.