Jacek Wilk: Konfederacja jest jedyną męską partią w Polsce. Reszta to baby, wiadomo
Jacek Wilk - polityk Konfederacji, prawnik, ekonomista, były poseł, a ostatnio także sojusznik antyszczepionkowców - właśnie wyjaśnił na Twitterze, skąd bierze się popularność jego ugrupowania wśród młodych. Otóż z męskości, agresji i ogólnego niebycia ciapą tak jak te inne babskie partie. Dziękujemy, panie Jacku, teraz już wiemy.
Post Jacka Wilka zrodził w naszych głowach wiele ważkich pytań.
Czy wobec tego kobiecy styl uprawiania polityki jest niezdecydowany, rozchwiany i mało wyrazisty? Może jednak skłonność do kompromisów i brak agresji to dobre cechy? Czy sprawny polityk nie powinien elastycznie dopasowywać zachowania do sytuacji zamiast trzymać się jak pijany płotu jakiejś wizji męskości? A może - podkreślamy, MOŻE - wyjaśnianie sondaży tym, że przypisuje się czyjś styl polityczny do płci, to w ogóle jakieś klechdy z mchu i paproci?
Nie wiadomo, ale wiadomo jedno - panu Jackowi te pytania raczej nie przyszły do głowy.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, w słowach polityka tkwi jednak ziarno prawdy. Niezbicie pewne jest, że ugrupowanie tworzone przez Krzysztofa Bosaka, Dobromira Sośnierza czy Roberta Winnickiego rzeczywiście wyróżnia się w polskim Sejmie stuprocentową męskością.
Wszystkie inne oprócz samych posłów-mężczyzn mają też, normalnie, posłanki.
To jest ASZdziennik, ale tweet Jacka Wilka nie jest zmyślony.