Bardzo jasno tłumaczymy: 5 rzeczy z antyaborcyjnego projektu, nad którym będzie pracował Sejm

ASZdziennik
Fundacja Pro-Prawo do Życia (ta od plakatów z zakrwawionymi płodami i homofobusów) nas nie oszczędza. Przeczytaliśmy ich ustawę, nad którą będzie pracował Sejm, porównaliśmy ją z obecnymi przepisami, a teraz napiszemy wam jasno i przystępnie, co tak naprawdę w niej jest.
Fot. stronazycia.pl, Pexels.com
I - jak możecie się spodziewać - to nie jest ASZdziennik.

1. Nowa definicja dziecka

W nowym prawie brzmiałaby ona "dzieckiem jest człowiek w okresie od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności". To znaczy, że zygota, embrion i płód automatycznie byłyby uznane za takiego samego człowieka, jak chodzący, mówiący kilkulatek. I za takiego samego człowieka, jak kobieta w ciąży.

2. Zakaz usunięcia ciąży z gwałtu

Ustawa fundacji Pro znosi ustawę o planowaniu rodziny z 1993 r., w której zapisano, że aborcja jest dozwolona, jeśli ciąża "powstała w wyniku czynu zabronionego". Koniec z takimi fanaberiami.


3. Karanie kobiet za aborcję

Ponieważ płód jest uznany za takiego samego człowieka jak każdy inny, usunięcie własnej ciąży jest w ustawie traktowane jak zabójstwo. Fundacja Pro łaskawie zostawia furtkę prawną, która pozwala na odstąpienie od wymierzenia kary kobiecie, jeśli sędzia akurat tak uzna. Ale jak uzna inaczej, to nara - za Misoprostol pójdziesz za kratki tak samo, jakbyś zatłukła ośmiolatka.

4. Ciąża pozamaciczna też jest traktowana jak człowiek

W ustawie nie ma nic o zapłodnionych komórkach jajowych (czyli - według nowej definicji - dziecku), które nie zagnieżdżą się w macicy, tylko np. w jajowodzie czy otrzewnej. One też będą chronione i uznawane za człowieka równoprawnego z kobietą w ciąży.

5. Możliwe, że poronienia będzie badać prokuratura

Kodeks Karny stanowi, że osoba, która spowoduje śmierć człowieka (czyli - według fundacji Pro - także płodu), idzie do więzienia. To znaczy, że przy poronieniu realny jest wjazd prokuratora do szpitala i dochodzenie, czy kobieta poroniła nieumyślnie, czy celowo do tego doprowadziła (w tym pierwszym przypadku miałaby ona nie podlegać karze, ale trzeba to najpierw stwierdzić). Przypominamy, że poronieniem kończy się 10-20% już rozpoznanych ciąż.

I NAPISALIŚMY O TYM BARDZO SPOKOJNIE

ALE
TO
WSZYSTKO
JEST
JAKIŚ
PIE*DOLONY
SADYSTYCZNY
ABSURD.


To jest ASZdziennik, ale nic nie zmyśliliśmy. Cały tekst ustawy możecie pobrać tutaj.