Papież złożył ofiarę Cthulhu. Powodem obawy co do działania katolickich modlitw o zdrowie
34 tysiące nowych zachorowań - dla wielu to widzialny znak, że wznoszone w kościołach modlitwy o zdrowie nie działają, a koronawirus wciąż śmieje się w twarz Polakom. W trosce o wiernych w jednym z najbardziej katolickich krajów Europy papież Franciszek wprowadza strategiczne zmiany. Eksperymentalnie złożył ofiarę Cthulhu.
- La mayyitan ma qadirun yatabaqa sarmadi, fa itha yaji ash-shuthath al-mautu gad yantahi - powiedział Franciszek w homilii do wiernych. Jak zaznaczył, jeśli zmiana strategii pomoże, stolicę Kościoła z Watykanu przeniesie się do R’lyeh, a do biretów i piusek doda się macki.
Papież zachęcił też biskupów w krajach dotkniętych pandemią, by również w lokalnych świątyniach umożliwił wiernym szukanie ratunku u innych instancji, skoro zwykły Bóg nie działa.
- Niekoniecznie trzeba trzymać się Cthulhu. Może to być Perun, może Aszur, może Quetzalcoatl. Szukajmy, a znajdziemy - napisał Franciszek w liście do polskich biskupów.
Ruch papieża wywołał entuzjazm wiernych, trochę już zmęczonych faktem, że od roku narażają własne zdrowie i życie w kościołach, a jak na razie jest tylko gorzej.
- Jak pomoże, to pomoże, a jak nie pomoże, to nie zaszkodzi. Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn - komentuje 35-letni Piotr w duchu zakładu Pascala.
Z nowym pomysłem papieża - jak nigdy - w pełni zgadzają się też polski Episkopat.
Byle tylko kościoły pozostały otwarte.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.