Pobożny złodziej oszukał system. Okradł myjnię, ale od razu pomodlił się o odpuszczenie winowajcom
We Włodzieninie w województwie opolskim dwóch mężczyzn okradło myjnię samochodową. Jeden z nich zaraz po skoku odczuł czynny żal, bo przechodząc obok kościoła, przykląkł pod figurą ukrzyżowanego Jezusa i się przeżegnał.
- To taka polska wersja gangu Olsena. Dużo szkody, mało zysku - powiedział.
Dopiero po swoim "skoku" wpadli na to, żeby odciąć przewody kamer monitoringu. System jednak zdążył wszystko nagrać, włącznie z oznaką nagłej skruchy jednego ze złodziei.
Rabusie wciąż są na wolności. Grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności i dziesięć "Zdrowaś Mario".
To jest ASZdziennik, ale złodzieje z opolskiego nie zostali zmyśleni.