Rząd uspokaja: zepsutego Sylwestra można nadrobić w piątek

ASZdziennik
Zmartwieni, że w tegorocznego Sylwestra zamiast szampańskiej zabawy czeka was nuda i smutek we własnym domu - czyli dokładnie to, co w pozostałe 355 dni tego roku? Niepotrzebnie! Jak właśnie poinformował premier Morawiecki, wystarczy chwilę poczekać.
Fot. Adam Guz/KPRM, Pexels/Mauricio Mascaro
I spokojnie nadrobić imprezowanie w piąteczek.

- Jak mówi staropolskie przysłowie, cierpliwość jest towarzyszką mądrości - powiedział premier Morawiecki podczas konferencji zwołanej, by uspokoić 38 mln sfrustrowanych Polaków. - To, że w Sylwestra nic nie możecie, to nie znaczy, że w Nowy Rok też.

Następnie premier wyjaśnił zgodnie z prawdą, że piątek w polskiej tradycji zwyczajowo jest dniem poświęconym na zabawę i przyjemności.

Decyzja rządu już spotkała się z entuzjastyczną reakcją suwerena.

- Bardzo się cieszę - chwali 25-letnia Asia, która od dwóch miesięcy spędza weekendy na techno domówkach po chatach znajomych. - Do tej pory imprezowałem z jakimś takim niepokojem, a teraz wreszcie poczułem się bezpiecznie.


- No to se postrzelam normalnie, na górce, a nie z balkonu jak lamus - cieszy się 28-letni Paweł, który już na początku grudnia zadbał o zapas petard i fajerwerków.

Co więcej, w ramach rekompensaty za zepsutego Sylwestra rząd rozważa pozwolenie na piątkowe otwarcie klubów, barów, pubów, restauracji i dyskotek. To logiczna decyzja, którą premier wyjaśnił następująco:

- Rok 2020 upłynął nam pod znakiem koronawirusa. Na szczęście pierwszego stycznia będzie już rok 2021, który, miejmy nadzieję, upłynie pod innym.

Jak zapewnił dodatkowo Mateusz Morawiecki:

- Wirus jest w odwrocie.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.