Pies plandemika jedynym domownikiem, który rozumie różnicę między kagańcem a maseczką

Łukasz Jadaś
Choć ma dopiero 2,5 roku, to para jego 40-letnich opiekunów może mu pozazdrościć mądrości i inteligencji. Żelek, młody cavalier king charles spaniel z Warszawy, jako jedyny domownik potrafi bezbłędnie wskazać różnice między kagańcem a maseczką.
Fot. 123rf.com
Żelek to dobry piesek. Nie traci życia na grupy "COVID-19: FAŁSZYWA PANDEMIA" na Facebooku. Nie śledzi spiskowych kanałów na YouTubie. Woli zająć się czymś pożytecznym: żuje patyki, memła gryzaki, czasem trochę ślini się przez sen.

Niestety, jego domownicy mają inne zainteresowania. Odkąd zaczęła się pandemia, Żelek nie może znaleźć sobie równego partnera do zabaw i wspólnego spędzania czasu.

Jego opiekunek jest bowiem pan Mariusz, 42-letni plandemik i dumny właściciel odznaki lidera wśród fanów Konfederacji na Facebooku. Pan Mariusz to także dumny posiadacz konta na Twitterze, na którym codziennie grzecznie przypomina "idiotom w kagańcach", żeby "zrzucili z ryjów szmaty" i wreszcie otworzyli oczy.


Żelek od miesięcy próbuje naprowadzić Mariusza na wskazówki, ze kaganiec i maseczka, zmniejszająca ryzyko zachorowania na koronawirusa, to dwie różne rzeczy. Żelek nie wie, jak można w ogóle pomylić je ze sobą. Biedny psiak zaczyna nawet myśleć, że jest jakimś idiotą, bo zupełnie nie widzi tego, co tak łatwo dostrzega pan Mariusz.

To zresztą nie jedyne zmartwienie Żelka.

Psiak podejrzewa, że jako jedyny domownik widzi różnicę między Ivanem Komarenko a epidemiologiem.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.