Dyrektorka szkoły o COVID: jak będziemy emanować optymizmem, to nikt nie umrze
Koniec chaosu związanego z powrotem do szkół. Wszystko dzięki wicedyrektorce podstawówki z Warszawy. Na konferencji w MEN wytłumaczyła nauczycielom, uczniom i rodzicom, że trzeba myśleć pozytywnie, a wtedy stanie się magia.
A potem jest tylko gorzej. Bo nic z tego, co przeczytacie, nie jest zmyślone.
- A przecież jest grypa, była angina i po tych chorobach też są różne powikłania i następuje też czasami śmierć. Ale nie bierzemy tego pod uwagę i nie przywołujemy tego, co może się złego wydarzyć, a przeciwnie.
Co więc robić? No w sumie to nic: oprócz emanowania optymizmem.
- Więc jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. A najczęściej, widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym, co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Bo człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli - powiedziała.
To jest ASZdziennik, ale pani dyrektor z Warszawy nie jest zmyślona.